Do tego stopnia, że nie mogłam się zdecydować co wrzucić.
Paski, oprócz liter, to moja druga miłość.
Chociaż przyznaję - skarpety kupione specjalnie na tę okazję.
No to proszę zdradzić, kto biegał kiedyś boso po śniegu?
Tu trochę naszych domowych pasków:
I na koniec bardziej łagodna wersja tej śniegowej:) Na moim futrzaku...
O tak paski mają w sobie mnóstwo uroku. W zasadzie można je łączyć z innymi wzorami i nadal wyglądają dobrze.
OdpowiedzUsuńTo prawda, klasyka po prostu.
UsuńFaktycznie moje ulubione klimaty u Ciebie widzę :-) Fajowe skarpety!!! Ja od dłuższego czasu szukam fajnego swetra w czarno-białe pasy, ale jak na razie nie znalazłam.
OdpowiedzUsuńGdzieś dzisiaj widziałam...tylko nie pamiętam w jakim sklepeie. Zwróciłam uwagę, bo ostatnio więcej jest tych granatowo-białych, niż czarno-białych...
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTeż lubię paski, ale na pierwszym miejscy są GROCHY hihi :) ja ostatnio biegałam w obcasikach ( z odkrytymi palcami i piętką) w kiecce ślubnej, pół naga po śniegu hihih:) ale czegoż się nie zrobi dla zdjęć, prawda?
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńSkarpety "we grochy" też mam, bo w jednej parze była jedna w paski, druga w grochy:) Kupiłam dwie, tak więc teraz mam parę w paski i parę w grochy:)))
UsuńJa lubię Twoje Grochy:)
A sesja ślubna - powalająca:)
Paski to rowniez moja milosc;-)ale czy kiedys uda mi sie pobiegac boos po sniegu? Hmmm na sama mysl o gym robi mi sie zimno;-)
OdpowiedzUsuńPolecam:)
UsuńFajne skarpety :)
OdpowiedzUsuńA boso na śniegu brrr - zbyt wielkim zmarzluchem jestem ;)
Niezapomniane przeżycie!
Usuńczyżbyś też była w Calzedonii ostatnio? :))
OdpowiedzUsuńHa ha! Widziałam Twoje zdjęcie:)te nie są z Calzedonii tylko jakiegoś sklepu ze śmiesznymi rzeczami, musiałam kupić dwie pary, bo w jednej parze była jedna skarpeta w paski a druga w grochy;)
UsuńŚwietne skarpety, uwielbiam paski w takiej najprostszej wersji kolorystycznej :D
OdpowiedzUsuńJa też:)
UsuńI ja, i ja :D Świetne zdjęcia i bombowe skarpetuchy.
UsuńTak właśnie.
UsuńPaski czarno- białe górą! :)
OdpowiedzUsuńCiekawe... nie przemokły Ci te skarpety? Do białego jak znalazł :).
OdpowiedzUsuńNo właśnie nie przemokły. Chyba zbyt krótko wytrzymałam;)
UsuńFajne skarpetki ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuńpaski jestem na tak !
OdpowiedzUsuńchodzenie po śniegu to masochizm !
:-)
skąd taki pomysł .. :-))
Jak się czasami zrobi, coś na opak, albo coś czego się nigdy nie robi, to się myślenie zmienia:) ja często tak sobie zmieniam tory.
UsuńA uczucie śniegu pod bosymi stopami..niepowtarzalne...polecam!
Świetny pomysł, rozczulają mnie takie foteczki :)
OdpowiedzUsuńA na śnieg się nie skuszę :P
Oj tam, oj tam. Tak troszkę chociaż. Fajne uczucie:)
UsuńAle mnie się podobają te skarpetole! I buty mam w podobnym klimacie;)
OdpowiedzUsuńTo moje 4 seasons kalosze. Nie rozstaję się z nimi latem, zimą, wiosną i jesienią też...
Usuńobłędne zdjęcia! Aż zachciało mi się mieć taką tapetę...:)
OdpowiedzUsuńDługo jej szukałam. Wbrew pozorom nie było łatwo, bo mają jakieś kosmiczne ceny. W końcu znalazłam w sklepie z akcesoriami wnętrzarskimi dla dzieci (!)
UsuńFantastyczne zdjęcia! I te skarpety! I ta ściana - genialne! :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńAle masz fajowe paski w domu! i na stopach! :)
OdpowiedzUsuńja zmarzluch jestem, do tego zawsze mam zimne stopy więc bieganie po śniegu wykluczam... chyba wolałabym rozżarzone węgle hihih:)
Zawsze warto sprobowac:)chciazby po to, zeby miec pewnosc, ze to nie dla nas;)
UsuńOlu, ja też paski lubię tak mocno jak typografię.
OdpowiedzUsuńSkarpetki w paski? "Mam i ja!" ;)
Fajna sesja :)
Pozdrawiam serdecznie!
Dziękuję! I serdecznie dziękuję za odwiedziny na moim blogu:)
UsuńMiła niespodzianka.