Luty to... dla mnie niecierpliwe oczekiwanie na wiosnę. Kiedy nie ma jej na zewnątrz, robię wszystko, żeby mieć choć odrobinkę w domu.
A poniżej...plan na chwilę, kiedy zrobi się odrobinę cieplej...
Nie mogę się doczekać.
A jakie są Wasze plany na wiosnę?
zdjęcie plakatu: etsy.com
Dziś u mnie słońce świeci i przypomina, że wiosna juz tuż tuż :) Mój pierwszy plan na wiosnę, to wyciągnać rower i wybrac się na dłuuugą wycieczkę
OdpowiedzUsuńJa tęsknię już za wiosennym lasem. Kostek pewnie też bo ostatnio nasze spacery to szybki truchcik za winkiel;)
UsuńHi, you have very nice blog!!
OdpowiedzUsuńRegards from Wilanow in Warsaw.
XX
Hello Paivi, so nice to have you here:) I didn't expect you are so close!
UsuńJa bym chciała pomalować ściany... ;)
OdpowiedzUsuńTo też mam w planie:)
UsuńOj, mam tych zmian trochę. Na pewno pomalowanie ścian i nowo- starego mebelka ;)
OdpowiedzUsuńJa też, ja też.
UsuńMalowanie salonu, kilka starych krzeseł, stara toaletka, pomalowanie a biało podstopni w schodach...Moi domownicy już drżą;)
Super zdjęcie :))
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńTeż czekam na wiosnę, ale jeszcze nie zaplanowałam, co będę robić, zresztą ja mało kiedy planuję ;)
OdpowiedzUsuńJa bardziej marzę niż planuję:)
UsuńBardzo tęsknię za wiosną. Oglądam wtedy takie fotki jak Twoja, jest jakoś weselej i cieplej. A wiosna możne uda mi się zakończyć studia (w końcu.. uff).
OdpowiedzUsuńTo trzymam kciuki w takim razie. Ze studiami najgorzej jak się przeciągną, bo im dłużej, tym trudniej skończyć. A wiosną energii do pracy jakby więcej.
UsuńAle zapachniało wiosną!!! :D:D:D to moje najukochańsze kwiaty :) Piękna fotka.
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam ten słoneczny kolor
UsuńMoje plany na wiosnę - powrócić do życia ! :))
OdpowiedzUsuńNiedźwiedzia dusza?;)
UsuńWiosenny plan to przede wszystkim ogarnięcie podwórka i zrobienie porządnego ogródka. Mam dość prowizorki :)
OdpowiedzUsuńTo sobie obiecuję od trzech lat, ale do ogrodów talentu nie mam za grosz...
UsuńCześć
OdpowiedzUsuńMam w planie doprowadzenie jednego miejsca do stanu by tam zamieszkać. Zerknąłem również wgłąb Twojego bloga i już lubię tą Twoją typografię.
Pozdrawiam
Red
:) zapraszam, zapraszam!
UsuńJa zaglądam do Was dosyć często:)
PS: Fajnie usłyszeć męski głos w tym, oczywiście fantastyczym, babińcu:)
UsuńPiękne zdjęcia i pięknie dzisiaj za oknem! Nie wiem jak u Ciebie ale tutaj (okol. krk) jest biało, słońce świeci jak oszalałe i mam ochotę na spacer:) Ściskam!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że weekend będzie równie piękny, bo wtedy pewnie więcej czasu na spacerowanie.
UsuńAch ten żółty kolor! Coraz bardziej zaczynam go lubić :) Moje plany na wiosnę - mam ich wiele, całe mnóstwo nawet, ale nie nastawiam się że je zrealizuję na pewno, bo życie juz mi parę razy pokazało, że w jednej chwili wszystkie plany mogą runąć. Nie mogę się tylko doczekać kiedy zaczną się nasze coniedzielne wyprawy rowerowe. 60 czy 80 km pedałowania zmęczy ciało daje odpocząć głowie :)))
OdpowiedzUsuńJeszcze raz dziekuje za przepis. Jak tylko zrobię te pomarańcze, od razu się odezwę jak wyszło :)
Pozdrawiam :)
Marta
Czekam z niecierpliwością;)
Usuń