piątek, 28 lutego 2014

SYPIALNIA W KOLORZE BLUE.


Jutro wraca do domu, po dwóch tygodniach, mój Pępek Świata.
Nie mogę się doczekać. Nacieszyłam się już wolnością i już mi strasznie brakuje tej codziennej rutyny z moim bąblem.
Wysprzątałam pokoik a wczoraj, pod pretekstem konieczności wymiany materaca, wyskoczyłam do Ikei i kupiłam kilka drobiazgów do dekoracji łóżka. Długo już się z tym nosiłam, nie mogłam podjąć decyzji. Wybór padł na niebieski. Nie jest jeszcze zbyt odważna w łączeniu wzorów i kolorów, więc jest nieco zachowawczo, ale lepiej tak niż rozbebeszona pościel:)
Tak więc czekam na moją Księżniczkę na Ziarnku Grochu.
PS> Poducha w gwiazdki z decorisland.pl



niedziela, 23 lutego 2014

NIEDZIELNE 3xP.

Dzień dobry! Jak Wam mija wiosenna niedziela?:)
U nas praca wre. Nie spodziewałam się, że wiosenne porządki zacznę w tym roku w lutym:)))
Ale słońce dodało mi tyle energii, że po spacerze z Kostkiem (porządnie zgrzałam się w wiosennej kurtce:) zakasałam rękawy.
Z domu wyjeżdżają kolejne worki a ja jak przystało na Perfekcyjną Panią Domu (;)) zostawiam tylko rzeczy piękne, pożyteczne i pamiątkowe;)
Dobrze się tak odkopać na wiosnę!




poniedziałek, 17 lutego 2014

ŚWIECZNIK DIY.

Wprawdzie papierowe dekoracje nieco rzadziej pojawiają się ostatnio na blogach, jeszcze kilka miesięcy temu był na nie prawdziwy boom. Ponieważ jednak papier jest tak uniwersalnym i tak pięknym, naturalnym materiałem, że nie można mówić o jego wyjściu z mody, z czystym sumieniem i bez stresu, że będę posądzona o bycie passe zrobiłam sobie taki oto świecznik:)
Sposób jego przygotowania, wywodzący się z origami, jest bardzo podobny do tego, którym posłużyłam się  przy robieniu girlandy (TUTAJ). Świeczka zapalona w środku sprawia, że światło przepięknie załamuje się w miejscach gięcia papieru. Nie zapomnijcie tylko włożyć do środka słoika, albo czegoś niepalnego:)



środa, 12 lutego 2014

POMYSŁ NA WALENTYNKI.

Nie jestem zbyt sentymentalną i romantyczną osobą. Walentynki wprawiają mnie bardziej w zakłopotanie niż w zachwyt.
Rok temu jednak komuś udało się stopić moje lodowe serce.
Kiedy zeszłam rano do kuchni, zastałam przygotowany stół a talerzykach przyklejone takie oto wyznanie, które zachowałam i które widzicie na zdjęciu poniżej.
Takie spontaniczne i niewymuszone wyznania są mi najbliższe.
I dzięki tej karteczce powstał mój pomysł na tegoroczne walentynki. Zaskoczę swoich bliskich i takie malutkie karteczki schowam w miejscach, w których nie będą się ich spodziewać.




poniedziałek, 10 lutego 2014

PIÓRA. NATURALNIE.

Ciągnie mnie ostatnio do naturalnych, autentycznych materiałów. Takich nieco "szorstkich", surowych, kryjących w sobie intrygującą historię, lub po prostu urzekających naturalnym pięknem. Papier, drewno, kamienie...
Jednym z moich ostatnich odkryć są pióra. Fascynujący element dekoracyjny, nieco w klimacie boho. Jest jednak bardzo uniwersalny, z łatwością wyobrażam je sobie we wnętrzach w różnym stylu. Ja wybrałam te bardziej surowe rozwiązania, bo takie lubię najbardziej.
Pierwsze trzy zdjęcia pochodzą z bloga Pauliny Arcklin - mojej absolutnie ulubionej fotografki. Pióra wykorzystuje ona bardzo często, dekorując swoje mieszkanie. Robi to w mistrzowski sposób. (zajrzyjcie do Pauliny koniecznie).
Poniższe zdjęcia to kopalnia pomysłów DIY:) .






                                                                 fot. Paulina Arcklin

                                                                 fot. Paulina Arcklin

                                                                   fot. Paulina Arcklin

                                                                   fot. Anna Malin


                                                                        linnousa.se

                                                                        trendeser.se

piątek, 7 lutego 2014

NOWOCZESNA KALIGRAFIA.


Lubicie kaligrafię?
Ja uwielbiam - szczególnie podoba mi się nowoczesna kaligrafia. 
Strasznie chciałabym nauczyć się tak pięknie pisać. Już wyobrażam sobie tak ozdobione i podpisane prezenty, koperty, zaproszenia...:)
Podjęłam nawet kiedyś próby, kupiłam sprzęt, ale strasznie ciężko nie mając nauczyciela, wzorów i pierwszych wskazówek ogarnąć temat.
Wczoraj, zupełnie przypadkiem natknęłam się na kurs on-line (TUTAJ) prowadzony przez Molly Jacques - bardzo zdolnej i sympatycznej kaligrafki ze Stanów.
Zapisałam się na ten kurs. Wprawdzie nie miałam jeszcze możliwości zapoznać się z nim szczegółowo, ale na pierwszy rzut oka wygląda bardzo fajnie. I cena przystępna (20 dolarów). Wyczytałam też, że jeżeli, jako osoba zarejestrowana wyśle komus zaproszenie to otrzyma on 10 dolarów zniżki, więc jeżeli ktoś miałby ochotę, napiszcie do mnie maila -prześlę Wam link.
Poniżej kilka prac Molly.
A ja życzę Wam miłego i twórczego weekendu. 
















wtorek, 4 lutego 2014

CANDY, CANDY, CANDY!


Dzień dobry! Ja Wam mija tydzień?
Zgodnie z obietnicą wracam dzisiaj z przygotowanym specjalnym, urodzinowym candy.
Nie mogłam się doczekać, zastanawiałam się, czy nie wrzucić tego w nocy, ale wytrzymałam:)))
Decyzje zapadły. "Coś o literach" zostaje, czeka nas teraz mały lifting i porządki:)
Dziękuję za pomoc!
Skoro literki zostają, to nie może być inaczej - to, co przygotowałam związane jest z literkami. 
Zwykła-niezwykła torba papierowa "Le sac en papier".
Zwykła, bo przecież to tylko papierowa torba, niezwykła, bo zaczarowała wnętrzarski świat. 
Jeżeli do tej pory nie zwróciłyście uwagi - przyjrzyjcie się uważnie, jak często wystaje z rożnych kącików skandynawskich aranżacji biur, przedpokoi, łazienek....
Ta, która jest do wygrania przyjechała dla Was specjalnie z Francji:)




 Do rzeczy. Oto zasady mojego Candy:
1. Zostaw komentarz pod tym postem (anonimki proszę o pozostawienie adresu mailowego)
2. Jeżeli masz bloga, podlinkuj powyższe zdjęcie na swoim blogu.
3. Będzie mi bardzo miło, jeżeli dodasz mojego bloga do obserwowanych:)
4. Czekam na Was do 4 marca 2014!

fot: elisabeth heier







niedziela, 2 lutego 2014

SIELSKIE ŚNIADANIE.

Przede wszystkim dziękuję za Wasze komentarze pod ostatnim postem i Waszą pomoc. Mam o czym myśleć :).  Przygotowuję swoje urodzinowe candy na wtorek, wiec do tego czasu muszę mieć wszystko gotowe, poukładane i przemyślane.
A wiadomo, że najlepiej myśli się z pełnym żołądkiem.
Naszło mnie na takie sielskie, słoneczne klimaty. Wbrew temu, co za oknem.  
RA-DO-SNEJ NIEDZIELI!