piątek, 8 lutego 2013

Wyzwanie fotograficze:) Dzień 5

Miłość.
No to bach.
Miłość to podnoszenie codziennie tych samych, rzuconych na środku pokoju spodni wielkości namiotu. 
Dodatkowo oczywiście skarpet, majciochów, koszulek, spódniczek, zabawek, psich zabawek, plecaków, kredek  itd itp. Uff. 
I tak ich wszystkich kocham. I to jest MIŁOŚĆ właśnie. O.
A poniżej jej najcięższy dowód:


21 komentarzy:

  1. piękny opis,prawdziwa miłość :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba tak, jak tylko się policzy ile razy podniosłam te spodnie przez 12 lat:)

      Usuń
  2. Hahaha, skąd ja to znam ;-)

    Maciejka

    OdpowiedzUsuń
  3. Powtórzę za Tobą - i to jest miłość właśnie!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Tylko kobieta potrafi tak kochać...

    Serdecznie Cię pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dokładnie. To jest kwintesencja miłości... ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. hahahahhahahahahhaha, padam ze śmiechu:):):)Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  7. No to wojna wytoczona. Sprzątać! Wojna i miłość :))).

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ładna interpretacja... i tak jak ktoś napisał, tylko kobieta tak może kochać... coś w tym jest.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. A to dobra interpretacja !! Oryginalnie ale jak prawdziwie :))

    OdpowiedzUsuń
  10. jaaacieeeee!
    Ależ to cudownie ujęłaś! :)))))
    ja do (dokładnie tak samo) rozrzuconych spodni, dokładam jeszcze skarpetki :)
    Super interpretacja!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za Twój komentarz - każdy sprawia mi dużo przyjemności:)