wtorek, 31 grudnia 2013

Wyjątkowy kalendarz na 2014. Moleskine.

Uwielbiam ten moment, kiedy otwieram zupełnie świeżutki, pachnący nowością kalendarz.
Zawsze na tę okazję kupuję nowe cienkopisy i ostrzę ołówki.
I tak bardzo starannie piszę.
Nazywam to przeprowadzką do nowego kalendarza.
TEGO kalendarza, bo od kilku lat używam kalendarzy MOLESKINE. Taki mały snobizm, ale jak można wzgardzić kalendarzem, którego używali Pablo Picasso, Ernest Hemingway, czy Van Gogh:)
Od razu mnie to uskrzydla.
Poza tym, jest to naprawdę jeden z niewielu kalendarzy, który układem, formatem i wszystkim odpowiada mi w stu procentach.
Tak więc dzisiaj się przeprowadzam.
W tym roku dostałam aż dwa - jeden będzie służył mi dzielnie w pracy a drugi stanie się dziennikiem inspiracji:)
Zazwyczaj nie patrzę wstecz, nie podsumowuję, jedynie z nadzieją patrzę na tych 365 pustych kartek.
Mam nadzieję, że będzie dobrze. 
Najlepiej jednak wziąć sprawy w swoje ręce.
To, na co dam się namówić w tym roku, to mała zabawa. Na małej kartce trzeba zapisać listę rzeczy, które zamierza się zrealizować. Potem trzeba tylko wykreślać z listy a za rok...sprawdzić, co się udało:)
Pięknego 2014!




piątek, 27 grudnia 2013

ŚWIĄTECZNE IMPRESJE.


Święta, Święta i po.
Bardzo mi było dobrze. Szkoda tylko, że tak szybko mijają.
To były pierwsze Święta, które spędziliśmy w naszym domku, może właśnie z tego powodu tak dla mnie ważne i tak celebrowane.
To już ostatnie świąteczne ujęcia, kolejne pewnie dopiero za rok...
Byłoby mi bardzo żal, gdyby nie to, że od jutra zaszywam się w górach u mojej siostry...i tylko śniegu brak...






wtorek, 24 grudnia 2013

PAKOWANIE PREZENTÓW.


U nas już dom udekorowany, pachnie barszczem i kompotem z suszu. Właściwie jesteśmy gotowi.
Pozostał czas na drobne prace. Ja dopieszczam prezenty. Żebym mogla to zrobić, Oliwkę musiałam wysłać z dziadkiem po drobne sprawunki. To już pewnie ostatnie nasze Święta ze Św. Mikołajem  - Oli jest już duża, powoli zaczyna wyczuwać spisek. Podobno wraz z końcem wiary w Św. Mikołaja kończy się dzieciństwo. W tym roku niech jeszcze będzie magicznie.

Do pakowania prezentów wybrałam papier House Doctor. Jest zachwycający. I pompony, które przygotowałam z bibułki. Do tego odrobina szarego papieru, sznurka i jemioły:) Uwielbiam pakować prezenty!

Wracam jutro z życzeniami...a teraz uciekam do przedświątecznej krzątaniny.







czwartek, 19 grudnia 2013

ŚWIĄTECZNE INSPIRACJE. SPOSÓB NA GIRLANDĘ, JAK Z HOUSE DOCTOR.

Jak pewnie można łatwo zauważyć, jednym z mocniejszych trendów tegorocznej zimy są papierowe dekoracje i właśnie te pochłonęły mnie bez reszty:)
Strasznie się ucieszyłam, kiedy znalazłam sposób na przygotowanie dekoracji identycznych, jak te, które zdobią przepiękną girlandę z House Doctor. Dreptałam wokół tej girlandy, dreptałam, ale zrezygnowałam z powodu innych, troszkę ważniejszych wydatków.
Oryginalną można kupić np TUTAJ.
Tak więc, zawijam jak świstak sreberka, codziennie po kawałeczku...może do Świąt zdążę;))
Zdjęcia dokumentują proces roboczy, więc wybaczcie proszę małe niedociągnięcia - wiszące sznureczki i inne:)...
Tutorial schomikowałam na swoim Pinterest (TUTAJ), zapraszam jeżeli macie ochotę. Tylko, żeby uzyskać efekt, jak na girlandzie trzeba skrócić bok z 4 do 2cm.











W temacie trendów pozostając, Holly z bloga Decor8 opublikowała ostatnio listę tegorocznych świątecznych trendów (TUTAJ) - papierowe dekoracje się tam, ku mojemu zdziwieniu, nie znalazły - ale z pozostałymi bardzo się zgadzam. Zajrzyjcie - polecam:) Aga - wianki też są na liście, więc dzięki Tobie będę trendy;)

I jeszcze jedno - najważniejsze na koniec. Udało mi się wygrać drugie CANDY:))  Dziękuję Ci, Alicjo (TUTAJ)!!! Sama nie wierzę w moje szczęście!

PS. Na drugim zdjęciu widać kawałek mojej cudownej wygranej u Marty (TUTAJ), ale ta "gwiazda": zasługuje na osobną sesję. Przez to fatalne światło ostatnimi czasy, ciągle ją przekładam...



wtorek, 17 grudnia 2013

ŚWIĄTECZNE INSPIRACJE. HERBATA.

Świąteczny wieczór z kubkiem herbaty, przy dobrym filmie, albo książce? Brzmi dobrze, prawda?
Tak, jak ostatnio napisali Mimi i Zorki w "Piechotą do lata": "Dobrze spędzony czas nie polega na robieniu rzeczy niezwykłych, ale na czynieniu rzeczy zwykłych w niezwykły sposób."
Bardzo mi to zapadło w pamięć i bardzo często to, co robię przepuszczam przez ten filtr.
Dlatego właśnie i herbata padła moją ofiarą:)
Przepis jest bardzo prosty - wybieramy swoją ulubioną herbatę, odrywamy "stylowe" markowe metki i przyczepiamy to, co pasuje do naszych świątecznych dekoracji, kubka, czy nastroju w danym momencie:)
W ten sposób powstaje autorski, zwykły-niezwykły herbaciany zestaw na Święta.
U mnie królują w tym roku czarne gwiazdy, widać je więc i tutaj.











niedziela, 15 grudnia 2013

ŚWIĘTA U TINEK.

Absolutnie i bezkrytycznie zawsze mnie zachwyca.
Przepiękna czarno-biała stylizacja, z lekkim dotykiem koloru na choince.
Detal, który mnie urzekł to łańcuch na choince. 
Przypomina mi lampy TineKHome, które uwielbiam.








źródło: TineK Home

poniedziałek, 9 grudnia 2013

ŚWIĄTECZNE INSPIRACJE. KARTKI.


Eh, prawda jest taka, że jakbym się nie starała, to ze względu na pracę, świąteczne przygotowania pełną gębą będę mogła zacząć dopiero za tydzień, jak uwolnię się już od palących obowiązków zawodowych.
Niemniej jednak nie poddaję się.
Zaczęłam kolejny etap - świąteczne kartki. Tym zaraziła mnie moja siostra, która co roku wyczarowuje przepiękne kartki. Ja do zeszłego roku nie wysyłałam kartek, ale uważam, że jest to tradycja godna podtrzymywania i zaczęłam dziergać swoje.
Na razie ujęcie z przygotowań, mam nadzieję, że zdążę udokumentować efekty:)
A Wy? Robicie swoje własne kartki? Wysyłacie je do bliskich?




sobota, 7 grudnia 2013

Happy December.

Okrzyk radości mojej córci po zobaczeniu pierwszych płatków śniegu i jej nocne oczekiwanie na Mikołaja - takie rozkosznie szczere, pełne przekonania i małej niepewności jednocześnie, skojarzyły mi się z tą grafiką. Po prostu:


zdjęcie:sedaduas.tumbrl.com


środa, 4 grudnia 2013

ZIMA. TRENDY.

Brrr...jak zimno...
Dla mnie, po tych kilka dniach w tropikalnych klimatach wyjątkowo zimno.
Marznę przeokrutnie a jeszcze gdzieś wcisnęłam moje futrzane rękawiczki...i nie mogę znaleźć...:(
Futrzaki to coś, co kocham zimą najbardziej na świecie.
Chyba nie tylko ja, bo obserwuję ostatnio w aranżacjach mnóstwo futrzaków. Szczególnie podobają mi się te umoszczone wygodnie na krzesłach..aż chce się usiąść, otulić się i pomajsterkować troszeczkę.

Zdecydowanie jednak, gdybym miała je mieć w domu, to sztuczne. Z prawdziwym miałabym prawdziwy problem;)




zdjęcia: ingerjoanna.blogspot.se, myscandinavianhome.blogspot.com, paulinaarklin.nl, regineskreativiteter.blogspot.com.se

Ciepłe uściski!

poniedziałek, 2 grudnia 2013

ŚWIĄTECZNE INSPIRACJE. PIERNIKI.

Miało być nostalgicznie, przedświąteczne, ale nie będzie, bo rozpiera mnie energia - 
WY-GRA-ŁAM CAN-DY!
Po raz pierwszy:)
Dziękuję Ci Marta (blog Marty My little home My passion TUTAJ)! Sprawiłaś mi tak dużo radości, że sobie nie wyobrażasz a ile mam wejść na bloga dzięki Tobie, ho ho ho!;) Sama sobie naklikałam z sto, bo nie mogłam uwierzyć;)
Niedługo pokażę tę piękności, które udało mi się wygrać. Już nie mogę się doczekać...

A tymczasem wróciłam z wakacji i zaczynam swoją grudniową opowieść o przygotowaniu do Świąt. Bo dla mnie ten czas przygotowań jest nawet chyba ważniejszy, niż same Święta, które mijają tak szybko. Uwielbiam celebrować grudzień, planować, kupować, przygotowywać. Niech trwa.

Tegoroczna opowieść zaczyna się od piernikowania.
Moja córa przygotowywała z klasą pierniczki na kiermasz charytatywny, więc siłą rzeczy nasz grudzień zaczęłyśmy od pierniczków.
Wybrałam przepis na szwedzkie pierniczki, których smak znacie pewnie z IKEA;). Znalazłam go u Liski na blogu White Plate. Polecam, są pyszne.
Poniżej mała piernikowa impresja prosto z naszej kuchni:)