niedziela, 25 sierpnia 2013

Czas Odnaleziony.

Ten weekend miał być trochę ciężki, pracujący i taki w ogóle nie weekendowy.
Ale wydarzyło się kilka rzeczy, które zupełnie zmieniły jego bieg:)
Przede wszystkim dotarło to, na co czekałam z niecierpliwością - przesyłka od Mimi a w niej:


 Absolutnie pierwszy egzemplarz brulionu autorstwa Mimi i Zorkiego  - nie jest już do kupienia, dostałam jeden z prototypów, więc stwierdzam, że to egzemplarz o wartości kolekcjonerskiej i z dumą nabywam prawa właścicielskie;)

Mały słoiczek, który zasługuje na osobny post.

I mała niespodzianka, która sprawiła mi strasznie dużo radości i zainspirowała do działań, które już dawno odłożyłam na bok, ze względu na ten mój znany już wszystkim chyba nadmiar pracy: małe pieczątki z literkami:) zbliża się rok szkolny, czas torebek śniadaniowych i prac ręcznych z Oliwka - będzie jak znalazł.



Dziękuję Mimi! Jak to mówią: You made my day!



A potem było już tylko lepiej - znaleźliśmy czas na nowy film Woody'ego Allena, kolację...
Po prostu: Czas Odnaleziony...

piątek, 23 sierpnia 2013

Piątkowe myśli.

Wrotek odpiąć nie mogę - za dużo pracy..
Ale tak sobie myślę, że mogę na chwilę odpuścić.
O tak...:p


zdjęcie: znalezione na facebooku

środa, 21 sierpnia 2013

Już niedługo - H&M.

Od jakiegoś czasu zastanawiałam się kiedy, bo że jest to kwestia czasu, nie miałam wątpliwości.
H&M Home już jesienią zagości w Polsce.
Fajnie.
Jestem bardzo ciekawa tych produktów, zwłaszcza jakości - do tej pory oglądałam je tylko na zdjęciach.
Jesienne propozycje wyglądają zachęcająco.









A ja mam już swoją małą listę zakupów:



zdjęcia: H&M Home

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

J jak Jesiennie.


No i proszę, klopoty z zasiegiem sprawiły, że nawet nie zauważyłam, że nie wrzucil mi się w piatek mój post...
A zatem troszkę spóźniony i nieco przekorny:

Miało być o czymś innym pod  "jot  (Arne poczeka..Ola - strzelałaś bezbłędnie tym razem;):, ale postanowiłam, że będzie o jesieni...

Pora dobra a Ola z bloga Moje Fascynacje, Moje Inspiracje, Moje Pasje troszkę mnie sprowokowała  i oto odpowiedź:)

Zdarza mi się tęsknić latem za jesienią - zwłaszcza za takimi chwilami, kiedy siedzę z herbatą i książką, w domu pod kocem a za oknem szaleje zawierucha. Jest ciepło, spokojnie, płoną świeczki a wszystko, co na zewnątrz tak bardzo mnie nie dotyczy.





Ale potem przypominam sobie, jak bardzo nie lubię zakładać na siebie połowy swojej szafy zanim wyjdę z domu, kataru cieknącego z nosa mojej córki i  błotnych odcisków łap mojego psa na białej kuchennej podłodze...

W tym roku wyjątkowo absolutnie nie tęsknię. Chłonę słońce, ciepło i ciągle mi mało. 

Tak więc kochana jesieni, wpadaj na herbatę, ale w październiku;)

zdjecia: modernhupburn.tumbrlcom, resolutewoman.tumbrlcom

czwartek, 15 sierpnia 2013

JUŻ JUTRO JOT!


Nieco zaniedbany i zapomniany alfabet...
Ale odgrzebałam, wiem jakiej literki brakuje i będzie:)



zdjęcie: rouvajonesinkotona.blogspot.nl



poniedziałek, 12 sierpnia 2013

おはようございます

Moja praca, mimo że ostatnio nieźle daje mi w kość ;), znowu zawiodła mnie w bardzo ciekawe miejsce, które z kolei zainspirowało mnie do napisania tego posta...



Japonia.
Nie, nie dotarłam do Japonii - jeszcze;), ale do miejsca, gdzie naprawdę można poczuć się jak w Japonii..
Zanim styl skandynawski do reszty zawładnął moim sercem, japońskie wnętrza były jednymi z moich ulubionych inspiracji...

Miejsce, w którym się znalazłam to Dojo. Położone niedaleko Kielc centrum kultury japońskiej, urzeka.
Taki domek można sobie wynająć i posiedzieć w kompletnej samotni...
Nie wiem, ile jest do najbliższego sklepu, czy domu, ale na piechotę chyba byłoby ciężko;)
Dojo oznacza "początek drogi" - chyba trafna nazwa, bo spędzając czas w takiej ciszy i głuszy, można sobie wiele w głowie poukładać...
 
Zobaczcie sami:








zdjęcia: stilinspiration.blogspot.co.nz, dojostarawies.com

PS: Kalinko, jadąc do Dojo przejeżdżałam obok miejscowości Kalinki. Od razu o Tobie pomyślałam...Czy to nie "to" Twoje królestwo?:)
 



wtorek, 6 sierpnia 2013

Czytamy. I o pewnym niezwykłym spotkaniu.


Zacznę od tego, że już jest czwarta część brulionu Mimi i Zorkiego: "Życie jest podróżą".
O poprzedniej pisałam TUTAJ
A nowy kupicie tu: www.zoe.decostyl.pl.
Mam go już i gorąco polecam.
Najważniejsze w tym wszystkim jest jednak to, że ten Brulion trafił w moje ręce w zupełnie niezwykły sposób.
Otóż otrzymałam go od Mimi osobiście:).
Stare przysłowie, że świat jest mały okazało się w tym przypadku jak najbardziej na miejscu.
Mimi, co odkryłam zupełnie przypadkiem, jest siostrą Kasi, która prowadzi w Świnoujściu przeuroczą kawiarenkę, która co roku nomen omen jest oficjalną kawiarenką naszej Karuzeli Cooltury.
Kasia jest też właścicielką pięknej galerii w Świnoujściu i tam właśnie natknęłam się wiosną na poprzedni Brulion Mimi. Byłam bardzo zdziwiona, bo przecież nie można go kupić w "oficjalnym" obiegu i wtedy okazało się, że Kasia dobrze zna Mimi;)
Jak tylko się dowiedziałam, skrobnęłam do Mimi kilka słów, zamówiłam Brulion i umówiłyśmy się podczas Festiwalu na kawę.


Fajnie nam było na tej kawce, na kilku właściwie:) czasami jest tak, że spotykasz kogoś po raz pierwszy i po kilku chwilach masz wrażenie, że znacie się kupę lat. Tak miałam tym razem.
Mimi, Zorki, dziękuję Wam za to inspirujące spotkanie, po nim Brulion czyta mi się i ogląda jeszcze lepiej.
Delektuję się nim od kilku dni wieczorkami na tarasie i czekam na mój pierwszy, obiecany zakwas, Mimi;)







niedziela, 4 sierpnia 2013

Zdecydowanie. I'M BACK!

Po długiej nieobecności (znowu:( ), wyprodukowaniu 5 eventów i jednego Festwialu, wracam i próbuje się ogarnąć.
Już tak ze mną jest, że lato to najczęściej bardzo pracowita pora u mnie...
Ten weekend to właściwie pierwszy, który spędzamy w domu od kilku tygodni, pierzemy, sprzątamy i ponownie udomawiamy nasz dom.

Tak, więc pozwólcie, że zniknę teraz (tylko na parę chwil...) i będę kontynuować delektowanie się porankiem.
Zdjęcie nie moje, pożyczyłam (nasz dom, jeszcze nie jest w stanie nadającym się do fotografowania, najpierw posprzątamy;), ale doskonale oddaje klimat naszego leniwego, zgodnego z rytuałem poranka...



zdjęcie: acottageinthewoods.tumbrl.com, design.style4.info

A już jutro mała relacja z pewnego niezwykłego spotkania, które zapamiętam na długo.
Poniżej mała zapowiedź...
Zostawiam Was z domysłami.
Do jutra.