Taki mały, prosty myk.
Jesień to pora, w której tealighty królują w moim domu.
Zużywam ich jakieś setki tygodniowo, najchętniej w najprostszej postaci - na jakiejś podstawie, lub tak po prostu pozostawione same sobie.
Dlatego zachwycił mnie patent, który podejrzałam gdzieś, na jakimś blogu.
Takie proste, a jak cieszy.
Ja sama chetnie uzywam tape washi , u mnie zawsze jesienno-zimową porą królują świeczniki i świeczki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco
Ja przez cały rok wciskam gdzieś swieczki i tylko mój M sie denerwuje, bo nie lubi - twierdzi, że zabierają mu tlen...ale ja jestem nieugięta i chodzi taki lekko przyduszony:)
Usuńfajnie tak :))) dyniek ci jednakowoż zazdraszczam łokrutnie !!!!!!!
OdpowiedzUsuńW przyszłym roku CI wyślę:)
Usuńno cudne! proste a takie cuuudne:)
OdpowiedzUsuńjestem zaskoczona, że wcześniej na to nie wpadłam!
UsuńU mnie też ostatnio królują świeczki :) Relaks przy zapachowych świecach, ciepłej herbacie i kojącej muzyce po całym dniu pracy to idealny sposób na jesienna chandrę. Ps. Ten patent z taśmą świetny!
OdpowiedzUsuńO tak, to jesień właśnie!
Usuńtak, tez widzialam taki patent, bardzo fajny pomysl:)))
OdpowiedzUsuńi bardzo cieszy, pozdrawiam:)
zwłaszcza, ze taki prosty..
Usuńpiękne są... i do tego ...że w kropki ... mmmm ... :D
OdpowiedzUsuń