wtorek, 29 października 2013

Jakie to proste. Czytamy.

Już dawno nie zaglądałam do żadnej książki.
Na łamach bloga oczywiście, bo przy łóżku piętrzą mi się stosy jeszcze nie przeczytanych, budzące we mnie wyrzuty sumienia i lekkie rozżalenie, że nie mam ostatnio czasu zapaść się w lekturze na kilka godzin, tylko tak sobie podczytuję po stronce.
Mimo wszystko pokusiłam się o jeszcze jedną książkę, bo zbiegła się z moimi ostatnimi przemyśleniami  i działaniami.
A mianowicie maniakalnie pozbywam się zbędnych przedmiotów. Nie jest takie łatwie, decyzje często bolesne i odkładane w czasie, ale powoli, powoli porządkuję przestrzeń.
I mam wrażenie, że jakoś tak trochę łatwiej się oddycha.
Książka, którą znalazłam to "Sztuka minimalizmu" Dominique Loreau.
Autorka ma na swoim koncie jeszcze inne pokrewne tytuły: "Sztuka prostoty", "Sztuka sprzątania", "Sztuka planowania".
Z przyjemnością zajrzę do tej pierwszej, przynajmniej żeby sprawdzić, czy nie jest to bezwartościowy poradnik, jakich miliony na rynku.









Co myślicie o takiej minimalistycznej filozofii?
W mnie biją się dwie natury - z jednej strony cenię sobie taką ascetyczną estetykę, z drugiej zawsze szukam jednak przytulności, klimatu i jakąś małą kokardkę z zawijaskiem zawsze wcisnę;)
Ale czy minimalny zawsze musi oznaczać chłodny? i nieprzytulny?


zdjęcia: empik.com, an-echo-a-stain.tumbrl.com, buynothingnewforayear.com, expencivelife.tumbrl.com, tarafirmatumbrl.com, flickr.com

3 komentarze:

  1. Ja niestety mam podobnie, ale mam sporo innych książek do studiowania niż tych do których zajrzałabym z przyjemnoscią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś wiem na ten temat...studiowałam filozofię;) od tamtej pory czytam tylko to, co sprawia mi przyjemność:)))

      Usuń
  2. Gdybym miała do wyboru minimalizm i stylistyczne zamieszanie, na pewno wybrałabym ten pierwszy, aczkolwiek moje mieszkanie na pewno nie przypomina minimalistycznych stylizacji :)

    Książki mam ochotę czytać tuzinami, ale niestety nie mam tyle czasu...i zdarza się, że przez dłuższy okres, np. 2 miesięcy nie czytam nic, wtedy moje sumienie się odzywa, że chyba czas coś przeczytać...

    Prowadzisz bardzo fajnego bloga, wiele postów mnie zainteresowała, dlatego dodaję Twojego bloga do moich ulubionych, najczęściej czytanych.

    Ściskam mocno!
    Magiczne Słowa
    http://magiczneslowaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za Twój komentarz - każdy sprawia mi dużo przyjemności:)