Kończy się jeden z piękniejszych weekendów, jakie mi się przydarzyły tego lata.
Co się wydarzyło?
Nic:))
I to właśnie jest piękne.
Zwykły, banalny weekend. Spędzony w kuchni, z córką, w domu.
Mimo, że to ostatni weekend lata, czuć już w tym jesień.
Powoli zaszywamy się w domowym ciepełku.
Teraz cały dom pogrąża się już we śnie.
Dobranoc.
I udanego tygodnia.
no a dla mnie brakło ciepełka i pogody ...zdjęć i wianków za dużo nie zrobiłam ...jednym słowem lipa ....a wczoraj lipa przez masakra ,tak mi się spać chciało !!!!!!no ale się cieszę ,że mogłaś nic nie robić ,bo czasem wiem jak takiego dnia brakuje !!!!!!!
OdpowiedzUsuńW takim razie wysyłam trochę ciepła:)
UsuńOlu, ja również życzę Tobie udanego tygodnia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Oli piękne zdjęcia wieczorną porą zrobiłaś ... jak ja robię o tej porze to są żółte :-(
OdpowiedzUsuńHa! mi też zawsze wychodziły żółte, ale znalazłam taki jeden tryb w swoim aparacie i już nie są żółte:) nie wiem, jak masz aparat..u mnie to jest tryb robienia zdjęć w nocy, bez statywu...
Usuń