poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Poniedziałkowa ucieczka

Uwielbiam tę chwilę.
Wieczór, mała śpi. Zapalam świeczki, sięgam po książkę, gazetę, komputer. Kostek wciska mi się na kolana. 
Zawsze mam ogromny dylemat za co się zabrać. Tyle pomysłów a ta chwila trwa tak krótko.
To jest taka moja codzienna ucieczka, nie tylko poniedziałkowa.
Chwila dla siebie...


Miłego wieczoru!

11 komentarzy:

  1. Życzę Tobie, sobie jak najwięcej chwil dla SIEBIE :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. i teraz rozumiem jaka ze mnie szczęściara... obyś miała wiele takich momentów. A ja mam nadzieje że za miesiąc ogarne wszystko i nie zwariuję:)
    sciskam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, ja również uwielbiam wieczory, gdy dzieciaki już śpią i następuje właśnie TA chwila. Ulubiony kubek, herbata, komputer, książka, czasem jakiś film, spokój. Pewnie nas dużo jest, tych czekających na wieczorne ucieczki :) Życzę tylu takich "chwil dla siebie", ile tylko potrzebujesz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och i wzajemnie. Ostatnio rzadko udaje mi się wyrwać chwilę dla siebie, wieczorami nadrabiam "pracowe" zaległości...tym bardziej takie chwile doceniam:)

      Usuń
  4. Ooooooooooo mam tak samo. Godz 20 :00 dzieci w swoich łóżkach, jest cicho = jak dobrze :D Rozkoszuję się, że mam nareszcie czas tylko dla siebie i tracę głowę jak wykorzystac ten wieczór: ksiązka, a może zaległy film, a może szydełko, a może....... a ty czas leci jak szalony i juz północ i czas spać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie ten czas...wieczorem zdecydowanie za szybko leci. Witaj na moim blogu:)

      Usuń
    2. Rękami i nogami się podpisuję, za szybko leci a głowę tracę i ja ...

      Usuń

Bardzo dziękuję za Twój komentarz - każdy sprawia mi dużo przyjemności:)