Wieczór, mała śpi. Zapalam świeczki, sięgam po książkę, gazetę, komputer. Kostek wciska mi się na kolana.
Zawsze mam ogromny dylemat za co się zabrać. Tyle pomysłów a ta chwila trwa tak krótko.
To jest taka moja codzienna ucieczka, nie tylko poniedziałkowa.
Chwila dla siebie...
Miłego wieczoru!
Życzę Tobie, sobie jak najwięcej chwil dla SIEBIE :-)
OdpowiedzUsuńAmen:)
Usuńi teraz rozumiem jaka ze mnie szczęściara... obyś miała wiele takich momentów. A ja mam nadzieje że za miesiąc ogarne wszystko i nie zwariuję:)
OdpowiedzUsuńsciskam!
Korzystaj Kochana, korzystaj:)
UsuńŚwięty spokój :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam..
UsuńOj, ja również uwielbiam wieczory, gdy dzieciaki już śpią i następuje właśnie TA chwila. Ulubiony kubek, herbata, komputer, książka, czasem jakiś film, spokój. Pewnie nas dużo jest, tych czekających na wieczorne ucieczki :) Życzę tylu takich "chwil dla siebie", ile tylko potrzebujesz :)
OdpowiedzUsuńOch i wzajemnie. Ostatnio rzadko udaje mi się wyrwać chwilę dla siebie, wieczorami nadrabiam "pracowe" zaległości...tym bardziej takie chwile doceniam:)
UsuńOoooooooooo mam tak samo. Godz 20 :00 dzieci w swoich łóżkach, jest cicho = jak dobrze :D Rozkoszuję się, że mam nareszcie czas tylko dla siebie i tracę głowę jak wykorzystac ten wieczór: ksiązka, a może zaległy film, a może szydełko, a może....... a ty czas leci jak szalony i juz północ i czas spać :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie ten czas...wieczorem zdecydowanie za szybko leci. Witaj na moim blogu:)
UsuńRękami i nogami się podpisuję, za szybko leci a głowę tracę i ja ...
Usuń