niedziela, 9 marca 2014

LIFE DOESN'T HAVE TO BE PERFECT...


Tak sobie wczoraj pomyślałam, kiedy latałam po całym domu składając porozrzucane w ciągu tygodnia rzeczy, odkurzając, gotując obiad ileś-tam daniowy, że mam to w nosie. 
Nie musi być perfekcyjnie.
Miotłę zamieniłam na aparat, gary na spacer z psem, do tego kwiaty na dzień kobiet i babski wieczór z przyjaciółkami.
I pięknie jest :)






40 komentarzy:

  1. Haha tak to przeważnie jest, jak aparat idzie w ruch to cała reszta leży ;) Śliczne tulipanki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. :))))))))) no właśnie, co komu po perfekcyjnym życiu ...można albo paść ,albo zwariować :))))))))))))) piękne zdjęcia Ola !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i nie wiem czy wyjątkowo ci one wyszły ,czy ja jak widzę tulipany to mnożę przyjemność razy tysiąc :))) buziol

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. eee nie - ja takie piekne zdjecia robię;)))))))) żart oczywiście. Walka aparat - ja to niestety najczęściej 1:0 dla aparatu. Ale walczę;)

      Usuń
    2. żaden żart !!!!!!to ja żartowałam !!!!!! :))))

      Usuń
  3. Śliczne zdjęcia, ślicznie tulipany i śliczne huntersy (od dawna na mojej liście pragnień i kaprysów :) A perfekcyjne życie... No cóż mimo, że wiem, że wypucowane mieszkanie nie jest gwarancją szczęścia, a pół soboty na mopie nie sprawi, że poczuję się lepszym człowiekim, czasami nie mogę się powstrzymać ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje Huntery to najlepiej zainwestowane pięniądze ostatnimi laty - mam je już chyba z pięć lat, nosze latem, wiosną, jesienią i zimą, na wszystkie okazje;) Gorąco polecam.

      Usuń
    2. Domyślam się że to dobra inwestycja i długoterminowa, ale jakoś nigdy nie mogę się zebrać z zakupem bo jest 100 potrzebniejszych rzeczy zawsze ;)

      Usuń
    3. Bo to trzeba zamknac oczy i skoczyc...inaczej ciezko wydac taka sume na gumiaki;)))

      Usuń
  4. Śliczne tulipany! Śliczne zdjęcia! Ja też wczoraj zrobiłam sobie wolny dzień...a co raz w roku można ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj, skąd ja to znam to całe zabieganie...... :) Śliczny kolor tulipanków Olu.
    Buziaki
    Joasia

    OdpowiedzUsuń
  6. zgadzam się w 100% z Twoją sentencją:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wisi u mnie na scianie i spogladam na nia zawsze kiedy nachodzi mnie ochota na sprzatanie:))))))

      Usuń
  7. Bo życie jest piękne !!!
    Ps. Twoje zdjęcia również :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Och! uwielbiam tulipany!!!!! śliczne zdjęcia im zrobiłaś:)

    OdpowiedzUsuń
  9. I słusznie, od tego przede wszystkim powinien być Dzien Kobiet ;)))
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak. Ten był taki prawdziwy w 100% kobiecy;)

      Usuń
  10. Uwielbiam litery!!!!!!!!!!! Wszędzie! I słowa... i gadanie... I chciałabym w całym domu mieć ramki z cytatami i napisami... Pięknie u Ciebie. Pozdrawiam i zapraszam w moje skromne 103 metry ;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj tak, tak, żeby tylko można było częściej rzucić wszystko na rzecz przyjemności.
    Zgadzam si ę w 100% - nie musi być idealnie, by było fajnie:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Chyba też sobie taką ramkę zawieszę :) przyda się!

    OdpowiedzUsuń
  13. ;) ani Życie, ani tym bardziej my nie musimy ;) przynajmniej być perfekcyjne według jakiegoś szablonu...

    OdpowiedzUsuń
  14. żebym tylko umiała to mojej pedantycznej naturze przetłumaczyć to by było super,niestety każde postanowienie "dziś nie odkurzam" szybko odchodzi w zapomnienie..
    piękne tulipany :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. och jak ja bym chciałam miec perfekcyjną naturę:)

      Usuń
  15. Sentencja - nic dodac nic ująć, ale za to ujęcia świetne :-) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Pięknie napisane Olu, też bym tak chciała zwolnić... Piękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym tygodniu, to i mnie się nie udaje....;) dziękuję:*

      Usuń
  17. No i słusznie Kochana!!! Nie zawsze i wszędzie musimy być perfekcyjnymi paniami domu:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. No właśnie, czasem trzeba odpuścić. Pozwolić żeby bałagan trochę żył własnym życiem a pizza na obiad to nie przestepstwo. I choć sama mam z tym problem (bo lubię mieć porządek i ugotowany obiad), uczę się odpuszczać i chwytać z weekendu to co najważniejsze….:) uściski!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za Twój komentarz - każdy sprawia mi dużo przyjemności:)