Przygotowań do Świąt u nas jeszcze nie widać, mam nadzieję, ze w sobotę zdarzy się cud i zrobimy wszystko w jeden dzień;))
Za to mamy wiosnę w domu. Dosłownie! Popatrzcie!
I stwierdzam to z pełną odpowiedzialnością. Bratki w zlewie wyglądają najlepiej!;))))
Olu, potwierdzam. Bratki w zlewie - idealna aranżacja :)
OdpowiedzUsuńUdanego czwartku!
To powiedzial architekt, zaznaczam!;)
UsuńBajeczne kwiatuszki :) Ja bratki także mam w tym roku, ale na balkonie:)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia
Moje stoja na ganku, wstawilam je do zlewu, zeby podlac i tak pieknie wygladaja, ze gdyby nie wzgledy praktyczne to by tu zostaly;)
UsuńPiękne bratki, ściskam :)
OdpowiedzUsuńUsciski!
UsuńJak zwykle świetne zdjęcia :-) ja niestety też przygotowania przenoszę na jutro i sobotę ...
OdpowiedzUsuńZdazymy;)
UsuńOj tam, "praktyczność". W zlewie im chyba wygodnie;)
OdpowiedzUsuńO tak. Od razu odżywają;))
UsuńNiech zostaną w zlewie - są przepiękne!
OdpowiedzUsuńCiężko z nimi tak funkcjonować:) ale warto sie poświęcić:)))
UsuńŚliczne zdjęcia! Jak dla mnie to zdecydowanie lepsza stylizacja zlewu niż ta związana z przygotowaniem do świąt :) Wszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuń:)) i tego sie trzymajmy:)
UsuńNo i pięknie ;-)... zlew ładny to i stylizacja wyszła niezwykle. Buziaki i dobrego dnia ;-)
OdpowiedzUsuńWzajemnie:)
UsuńKwitnący zlew jest piękny, aż szkoda go opróżniać, ale pewnie w kontekście nadchodzących przygotowań to będzie nieuniknione :) Oby jak najdłużej :) Ściskam :)
OdpowiedzUsuńNo chyba tak....na szczęście na ganku też ładnie wyglądają:)
UsuńHa, ja też o taki cud się modlę ;), Zachciało mi się bratków :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco
J.
:)
UsuńO tak, ja najchętniej to bym w zlewie kwiaty trzymała, a w piekarniku książki :)
OdpowiedzUsuńPodpisuję się :)
Usuńjej jakie one ładne i ile mają kwiatów! na dodatek takich które najbardziej lubię...bialutkie i drobniutkie:)
OdpowiedzUsuńJa też najbardziej lubię białe!
UsuńNo dzień dobry! :) Mnie zastanawia tylko jedno - jak bratki w zlewie to gdzie myjesz naczynia? W łazience? :P
OdpowiedzUsuńKto by się tam przejmował naczyniami, Lufciku:))))
UsuńOlu, ja też mam nadzieję na taki cud jak Ty :)
OdpowiedzUsuńoby się udało :)
Pozdrawiam
Ha ha! W te Święta z zasady cuda się dzieją, więc może i nam się uda:)
UsuńJa też nie mam jeszcze klimatu świąt.. nawet jeszcze nie zdążyłam się ogarnąć po powrocie z milanu bo totalnie pochłonęła mnie praca "na wczoraj"… Ale Twoje bratki mówią wszysko o świętach - minimal w najlepszym wydaniu:)
OdpowiedzUsuńNo tak, z bralu czasu i weny minimalizm świąteczny mocno wskazany:)
Usuńzaczynam się do nich przekonywać :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBratki w zlewie i problem z podlewaniem rozwiązany :) A przy okazji można zakryć zapomniane talerze na wypadek niespodziewanych gości...
OdpowiedzUsuńŚliczna aranżacja Ci wyszła, a bielutkie bratki wyglądają jak stado motyli...
Dziękuje:)
Usuńja też pragnę cudu :)))))) bratki białe uwielbiam !!! mogą zostać w tym zlewie jak dla mnie ...nie będzie przynajmniej stosu naczyń do zmywania !!! pozdrówki !!!
OdpowiedzUsuńAguś - świetny pomysł :)
UsuńHa ha! tak właśnie:))
UsuńZgadzam się - bratki wyglądają super ! Już wiem kto mi wszystkie wykupił ;) Właśnie wróciłam ze sklepu ogrodniczego z pustymi rękami - nie było bratków - dodam białych. Przynajmniej sobie popatrzę na Twoje zdjęcia ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:)) mam nadzieję, ze udało Ci się gdzieś je kupić:)
UsuńPięknie wyglądają Twoje bratki. Uwielbiam te piękne kwiaty. Pozdrawiam i życzę wesołego alleluja. Kaśka
OdpowiedzUsuńDziękuję i wszystkiego dobrego dla Ciebie Kasiu!
UsuńPrzez Ciebie dzisiaj poleciałam kupić białe bratki :D) Spokojnych Świąt!
OdpowiedzUsuńFajnie:)
UsuńBiałe bratki śliczne:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam już poświątecznie
Faktycznie, bratki w zlewie prezentują się świetnie:))) Bratki to jedne z moich ulubionych kwiatów. Obecnie niepodzielnie królują w moim ogrodzie, wysiewają się dosłownie wszędzie i są przepiękne:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrzesliczne te bratki :) cudna aranzacja:)) moglyby zostac tam na stale ;)
OdpowiedzUsuń