Było cudownie, spontanicznie i trochę zimno;)
Nie udało mi się zrobić zdjęć takich, jak sobie wymarzyłam... mój brak wprawy (każde zdjęcie ustawiałbym i ustawiała) i niecierpliwość mojej siedmiolatki nie pomagały:)
Chciałam przywieźć z Paryża litery - zachwycające witryny, szyldy, tablice...złapałam zaledwie kilka, więc relacja z Paryża w nieco szerszym wydaniu.
Nie trudno się też domyślić, jakie miejsce zdominowało naszą wycieczkę, biorąc pod uwagę zainteresowania najmłodszego jej uczestnika...;)
Marzenie z dzieciństwa...
To zdjęcie zrobiła Oliwka.
Wieża
Zmarzliśmy troszkę...
W Luwrze najatrakcyjniejsza była fontanna;)
Zachwycające witryny sklepów.
Magia Champs Elysees...
Most z kłódkami. Na Oliwce zrobił ogromne wrażenie...
Bon nuit!
Bon nuit!
Piękne zdjęcia pokazujące klimat Paryża... aż zatęskniłam:) Buzka!
OdpowiedzUsuńO tak, za tym miastem sie teskni...
UsuńParyż jak zwykle zachwycający !!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjecia !!
Niezmiennie:)
UsuńAch ten Paryż!
OdpowiedzUsuńAch...:)
UsuńParyz jak zawsze zachwyca:) A Oliwka robi bardzo ladne zdjecia:)
OdpowiedzUsuńDziekuje w imieniu Oliwki:)
UsuńRzec by się chciało: Paryż jak zawsze zimny :) Ale cudny. I Wy cudne :)
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest, zawsze zimno:) Pozdrawiam serdecznie!
Usuń