piątek, 20 czerwca 2014

TRUSKAWKOWE POŻEGNANIE.

Wiem, wiem, że miało być o literach;)
Już mi to nawet ostatnio wytknęła Joanna...
Prawda jest jednak taka, że w sezonie letnim mój blog mógłby się zmieniać w blog kulinarny.
Nie ma innej pory roku, która tak inspiruje mnie do działań w kuchni.
Wszystkie sezonowe owoce i warzywa, ich zapach, intensywny kolor...mmmm...mogę nie wychodzić z garów.
Dzisiaj w roli głównej moje ukochane truskawki.
Nie lubię tego momentu, kiedy się kończą.
Próbuję je zatrzymać w każdy możliwy sposób - mrożę, smażę i zatrzymuję w kadrze.
Będzie co wspominać zimą.










poniedziałek, 9 czerwca 2014

SŁODKI PONIEDZIAŁEK.

Dzień dobry z mojego słonecznego tarasu!
Odczarowujemy poniedziałek:)
Właśnie wsadziłam swoje dziecko do autokaru - wyjechało na 4 dni na zieloną szkołę i mam wrażenie, że mam tyyyyle czasu dla siebie. Życie pewnie zaraz to zweryfikuje, ale na razie nic nie jest w stanie zepsuć mi humoru.
Zapraszam Was na tartę - na osłodę rozpoczynającego się tygodnia.
Przepis na tartę TUTAJ, truskawki zastąpiłam ziarnami granata. Od jakiegoś czasu moja ulubiona w tej wersji:)
Słodkiego tygodnia!






środa, 4 czerwca 2014

INSPIRACJE Z ŻYCIA WZIĘTE.





Bardzo często jest tak, że moje zainteresowania, moja Pinterest-mania i moje blogowe życie bardzo pomagają mi w pracy. Wykonuję zawód związany z kreacją i czasami nawet najbardziej zaskakujące i pozornie niezwiązane z tematem inspiracje ratują mi ogon, kiedy zbliża się tak zwany krwiożerczy deadline.
Czasami jednak bywa dokładnie odwrotnie i to moja praca dostarcza mi pomysłów i inspiracji. Uważam, ze to bardzo miłe z jej strony, skoro ostatnimi czasy pochłania mnie bez reszty.
Tak stało się kilka dni temu.

Pracuję obecnie nad koncepcją kreatywną pewnej konferencji. Ustaliśmy z klientem, że żeby nie było nudno i banalnie motywem przewodnim będzie film.
Zaczęłam szperać, grzebać i szukać. I przepadłam.
Jakże to stylowy temat. A jak pięknie odnajduje się w wnętrzach.
Wybrałam trzy "rekwizyty", które mnie urzekły i w zasadzie w każdej chwili chętnie znalazłabym dla nich miejsce w moim domu. Każdą z nich można wyszperać na targach staroci. Ja już zaczynam polowanie.



 
W hotelu, w którym nocowaliśmy w Berlinie (relacja TUTAJ) we foyer stały takie piekne kinowe fotele, niestety zdjęcie wyszło mi kompletnie nieostre, więc możecie je zobaczyć jedynie na moim profilu na Instagram.

 Poniżej troszkę inspiracji:

 źródło: Harvest and Company

źródło: moja ukochana Paulina Arcklin dla Harvest Company

źródło: ingersedt.se


źródło: prairihive.com

U nas w domu też pojawił się jeden mały (na razie;)) element inspirowany filmami. 
Magia kina działa:) A ta cudowna lampka to dzieło Zorkiego.