Moje zmagania z jego wysokością - krzesłem do podejrzenia TUTAJ i TUTAJ.
Tyle serca i czasu włożyłam w remont tego krzesła, że stało się teraz najważniejszym meblem w naszym domu i nikt poza mną nie ma prawa na nim siadać...;)
Nie byłabym sobą, gdybym nie wrzuciła choćby kilku literek...
Poniżej kilka detali:
Do zdjęć razem z krzesłem pozował lampion Varg ze sklepiku agnethahome.pl
Teraz na świeczniku mam lampę, taką właśnie sobie zrobię:)
Niesamowita zmiana !! W nowej oprawie wygląda przepięknie
OdpowiedzUsuńPamiętam jak ja zrobiłam pierwsze krzesło .. też to trwało :-)) i do dzisiaj patrzę na ten mebel z sentymentem
OdpowiedzUsuńGratuluję !!!!!!!!
Ciekawa jestem jak wyjdzie Tobie lampa :-)
Pięknie Ci to wyszło. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGENIALNE! ja też taki chce :)
OdpowiedzUsuńPieknie Ci wyszlo:) Gratuluje zdolnosci manualnych:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie! Wygląda teraz o niebo lepiej niż wcześniej :)
OdpowiedzUsuńŁadne obicie :)
Pozdrawiam serdecznie,
www.WnetrzaZewnetrza.pl