piątek, 21 czerwca 2013

Hi.

Jestem, jestem!
I przepraszam za chwilową nieobecność. Mam już wyrzuty sumienia, ale wszystko ostatnio potoczyło się tak, że nie miałam żadnej możliwości zaglądania tutaj.
Tak więc nieśmiało mówię "Hi". Pamiętacie o mnie jeszcze? 


Moja nieobecność zaczęła się od zielonej szkoły mojej córki. Z jej wyjazdem wiązałam nadzieje, że uda mi się nadrobić zaległości i trochę bardziej zająć się moimi literkami:) W zeszłą środę o 3.00 odebrałam telefon, że mała jest w szpitalu - przewróciła się pod prysznicem i uderzyła głową o podłogę... o 7.00 byłam już w Rzeszowie, nawet bez ubrań na zmianę. Skończyło się dobrze, najedliśmy się tylko strachu, ale kilka dni musiałyśmy spędzić w szpitalu bez dostępu do internetu....wątpliwa to przyjemność.
A potem wyruszyłam w kolejną podróż służbową...w piękne miejsce....niedługo pokażę kilka naprawdę urzekających obrazków...
Moja podróż też mnie nie oszczędzała. Utknęłam na ponad dobę na lotnisku w Frankfurcie z powodu burz nad Europą. Tak więc znowu uciekł mi jeden dzień.
Mam ostatnio pecha... 

Zdjęcie z neonowym "Hi" jest jednym ze zdjęć mieszkania, które obiegło i poruszyło ostatnio blogosferę. Pochodzi ze strony fantasticfrank.se. Jak dla mnie bomba - zachwycają mnie neony w domu...a okno w roli tablicy do notatek - rewelacja.
No może tylko troszkę za ciemno, jak na moje letnie potrzeby..





 Do przeczytania wkrótce...




11 komentarzy:

  1. Dobrze Olu, że wszystko się dobrze skończyło. To jest okropne dla rodzica jak dziecku dzieję się coś złego. Ja sama wiem co to jest za cierpienie, strach i niemoc. Pozdrów ode mnie Córcię :-))))
    Co do neonów ... mam słabość do nich, u nas to rodzinne mój Brat jest producentem neonów :-))
    Wrotki ściągnięte ? Moje w kącie leżą :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Po tym wszystkim to wrotki odpięte, telefony wyłączone a my robimy same miłe rzeczy:) Dzisiaj w planach "Wzory" pierwsze targi designu w Warszawie. Już nie mogę się doczekać..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS: A takie piękne neony, jak ten na zdjęciu Twój brat wyczaruje? Jeżeli tak, to poproszę namiar:)

      Usuń
  3. Cieszę się że wszystko jest ok, brzmiało groźnie. Odkąd sama jestem mama wszystko związane z moją córką przyjmuję 3 razy mocniej...
    Całuje i ściskam silną Mame!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie macierzyństwo sprawia, że czułki ma się na wierzchu. Ten lęk o bąbla to chyba jeden z trudniejszych aspektów bycia mamą. Przed nami wakacje, wyjazdy, obozy a ja już drże...

      Usuń
  4. hej....co ja czytam ??? współczuję tego stresu który obie przeżyłyście tym bardziej że dzieliła Was odległość !!! wpadłam spytać jak tam bakłażany ??? dokonał się ich proces twórczy ??? jeśli tak to czy smakowały ???
    a neon ten jest boski!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie zdażyłam zabrac się za bakłażany - projekt przełożony na weekend:)

      Usuń
  5. Dobrze, ze wszystko juz ok:) A mieszkanie jest rzeczywiscie swietne, choc o dla mnie sciany sa raczej za ciemne... neon rzeczywiscie bardzo fajny:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojej, ale się działo! Dobrze, że z małą wszystko ok i na strachu się skończyło. Ten szpital bez internetu... katastrofa! Też spędziłam ostatnio tydzień z dzieckiem w szpitalu, no ale przygotowałam się należycie ;) Fajne mieszkanko, świetne szarości. Lampa w salonie rewelacyjna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy pobyt w szpitalu sprawia, ze od razu jestem bardziej chora - nie ważne, czy to mnie dotyczy, czy kogoś z bliskich. Ble;)

      Usuń

Bardzo dziękuję za Twój komentarz - każdy sprawia mi dużo przyjemności:)